Podobrazie ikonowe.
Ikony tradycyjnie pisze się na desce.
Deskę można kupić w sklepie z wyposażeniem dla plastyków lub użyć dowolnego starego blatu lub półki, przyciętych do pożądanego wymiaru. Stare drewno ma taką zaletę że jest pięknie wysezonowane.
Deska może być płaska lub z zagłębieniem wewnątrz, tzw. kowczegiem.
Ja najczęściej używam desek płaskich, pochodzących z bardzo starych blatów.
Do przygotowanej deski trzeba następnie przykleić płótno lub gazę.
Ja przyklejam płótno.
Ponieważ pracuję ma materiałach naturalnych, używam do tego celu kleju o nazwie "perełka". Jest to klasyczny klej stolarski. Przygotowuję go dzień wcześniej, wg proporcji:
1 część kleju na 7 części wody.
Tą mieszaninę zalewam letnią wodą i zostawiam na noc.
Następnego dnia podgrzewam wodę klejową w "łaźni wodnej" do temperatury około 70 °C.
W "łaźni wodnej" oznacza, że wstawiam garnek z rozpuszczonym przez noc klejem do drugiego garnka z wodą tak, że ten z klejem nie dotyka dna większego garnka, trzymając się jego brzegu na "uszach" i całość podgrzewam na kuchence. Woda klejowa ma temperaturę około 70 °C, gdy jest bardzo gorąca, ale jeszcze można do niej wsadzić palec. Kleju nie można przegrzać, bo przestanie kleić.
Teraz biorę spory, płaski pędzel i smaruję deskę ze wszystkich stron. Gdy wyschnie, następną porcją kleju przyklejam do niej płótno. Dokładnie rzecz ujmując biorę trochę większy niż deska kawałek płótna, zanurzam w garnku z klejem o temperaturze 70 °C i przykładam do deski, wygładzając, aby nie powstały pęcherze. Zawsze przygotowuję od razu kilka desek.
Gdy klej wyschnie, czyli najczęściej następnego dnia, obcinam ostrym nożem wystające za obrys deski boki płótna.
W międzyczasie przygotowuję następny klej z "perełki" wg proporcji
100 g. kleju na 1 litr wody. Wodę klejowa ponownie zostawiam na noc.
Kolejnego dnia przygotowuję grunt.
Gruntowanie podobrazia.
W moim przypadku gruntuję od razu kilka podobrazi.
Grunt to mieszanina przygotowanej wody klejowej z kredą bolońską, kupioną w sklepie z materiałami dla plastyków.
Proporcje:
1 litr wody - 100 g. kleju perełki - 1 kg kredy bolońskiej.
Wodę klejową, przygotowaną poprzedniego dnia, podgrzewam w "łaźni wodnej" do temperatury 70 °C, tak jak przy przyklejaniu płótna, po czym powoli wsypuję cały kilogram kredy, delikatnie mieszając. Miksturę utrzymuję nieodmiennie w temperaturze 70 °C (nie przegrzać).
Teraz biorę płaski pędzel z krótkim lub obciętym do długości 2-3 cm. włosiem i smaruję deski gruntem. Razem około 10 warstw.
Pierwsze 3 warstwy smaruję i zostawiam deski na 2 godziny, aby podeschły. Następne 4 warstwy smaruję i "wbijam" grunt czubkiem krótkiego włosia w deskę. Zostawiam na 2 godziny, aby podobrazia podeschły. Ostatnie 3 warstwy kładę szpachelką.
Zostawiam podobrazia na noc, aby wyschły.
Kolejnego dnia nakładam papier ścierny na drewniany klocek i szlifuję zagruntowane podobrazia na gładko, zmieniając gradację papieru ściernego na coraz mniejszą.
Teraz podobrazia już są, można zacząć pisać ikony.
Witam, każda technika jest dobra, jeśli prowadzi do celu. Jednak trochę sie przeraziłem, że jednego dnia nakładasz płótno i chyba aż 7 warstw lewkasu! Czy to się trzyma mocno, czy świeży lewkas nie uległa uszkodzeniu, i dlaczego pędzlem?
OdpowiedzUsuńDziękuję za informacje cenne🙏🙂
OdpowiedzUsuńZrobiłam według twojego przepisu i niestety ale grunt na desce popękał, na początku tylko lekko potem aż do gazy. Błędem jest kładzenie warstw w takim małym odstępie. Bo wiadomo jak się człowiek spieszy....
OdpowiedzUsuńNast razem będę czekać dobę między warstwami.
Pozdrawiam