Życzę wszystkim wspaniałych Świąt, pełnych dobrych spotkań i radości życia. Aby zostawiły nam one optymizm i siłę do wszystkich ważnych przedsięwzięć na resztę roku!
Ktoś to nakleił na szybie w wejściu do pawilonu w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Przyłączam się z entuzjazmem i dołączam do moich życzeń świątecznych :-)
Zapowiedź nowego cyklu
To ciekawe, że trzy wizerunki typu acheiropoietos (nie ręką ludzką uczynione), czyli Całun Turyński, Chusta z Manoppello, a także wizerunek Matki Bożej z Guadalupe, znajdują się obecnie w depozycie Kościoła Katolickiego. Trzy objawienia Bożego Miłosierdzia, których integralną częścią jest obraz, także miały miejsce w Kościele Katolickim. Na temat Orędzia Boga Ojca, przekazanego w mistycznych objawieniach s. Ravasio już pisałam. Pozostawiło nam ono coś bez precedensu - obraz/ikonę Boga Ojca. Pozostałe dwa objawienia to wizje św. Małgorzaty Alacoque, które zostawiły nam obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Faustyny Kowalskiej, które dały nam obraz Bożego Miłosierdzia. Oba obrazy powstały na żądanie samego Jezusa.Po głębszym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że Dobry Bóg chce nam, katolikom, zwrócić uwagę, że jest osobą, z którą powinniśmy wejść w relację, a nie jedynie konstrukcją filozoficzną, jakąś całkowitą abstrakcją.
Obraz ukonkretnia. W dodatku jest świetnym narzędziem przekazu. Oczywiście mam na myśli specyficzny obraz, który nie jest projekcją wyobraźni artysty lub projekcją własnego, ludzkiego wnętrza. Dlatego wskazałam przedstawienia, których autorami nie są ludzie. W trzech ostatnich przypadkach są oni jedynie (a raczej aż) narzędziami.
Cykl "kamienie św. Hildegardy" już rozpoczęłam. Będę go przeplatać wpisami z nowego cyklu, poświęconego wizerunkowi Serca Pana Jezusa oraz obrazowi Jezusa Miłosiernego, należącego do objawienia s. Faustyny. Ponadto poruszę temat Całunu Turyńskiego i Chusty z Manoppello. O Matce Bożej z Guadalupe nie będę na razie pisać, bo nie byłam w Meksyku i nie znam tego tematu bliżej.
Komentarze
Prześlij komentarz